Eutanazja – świadome samobójstwo wspomagane

Współczesne konflikty społeczne mają to do siebie, że rozwiązanie ich nie jest możliwe, czego dowodem jest kolejny ich przykład eutanazja.

Zalegalizowanie jej to jeszcze długa droga, która z pewnością potrwa ładnych parę lat, jednak biorąc pod uwagę obecne podejście do tych wszystkich burzliwych tematów, może okazać się, że i ona nie będzie tematem tabu.

Warto jednak zwrócić uwagę, na dość istotną kwestię, jaką jest bierność społeczeństwa, bowiem większość z nas cicho twierdzi, że może ma to jakiś sens, ale jednak nie robi nic w tym kierunku.

Gdyż jakby przyszło nam świadomie, otwarcie i głośno podjąć decyzje, tak jestem za legalizacją eutanazji, to zapewne poparcie było by dość niskie.

Niemniej jednak rodzi się pytanie, czy w obliczu tragedii, jaką jest nieuleczalna choroba, pozbawiająca możliwości normalnego funkcjonowania, jesteśmy w stanie zakazać podjęcia tak kontrowersyjnej dla naszej religii decyzji? Zawsze pojawia się to znaczące „ale”, które powoduje, że nic nie jest czarne lub białe.